Obiecałam sobie, że ta spódnica co ją nosiłam na początku studiów - biała, ołówkowa, uszyta przez babcię jeszcze stanie się królową sezonu. Razem z tą w groszki, która tak pięknie wygląda ze zwykłym czarnym t-shirtem na ramiączka. Tak się stanie. Spokojnie, we własnym smakowitym tempie nastaną czasy, że te dwie spódnice będą grać pierwsze skrzypce w letniej garderobie.
Jem to co ofiaruje mi wiosna - szparagi, pomidory (niesamowicie smaczne tej
wiosny), wściekle żółte jajka od szczęśliwej kury, białe sery, małe
kalafiory i młody szpinak, jogurt z rabarbarem.
Zaskakująco dla
samej siebie po latach nie jedzenia pomidorów nagle odkryłam ich smak,
nie mogę się oderwać. Co ciekawe, nie mogę jeść ich z jogurtem, z
jogurtem wcinam natomiast pokrojone w cienkie plasterki rzodkiewki ze
szczypiorkiem, dużą ilością pieprzu i soli. Średnio znoszę nutellę,
którą kiedyś mogłam jeść łyżkami, za to kawa z mlekiem sojowym jak
najbardziej. I lekki "dżem z rabarbaru" o którym jeszcze w tym tygodniu.
Wiosna sprzyja zmianą, a wiosenna dieta przybliża mnie do celu...:)
Ale, ale jak zła królowa w bajce wyskakują czasami z prośbą najbliżsi i tak w trakcie majowego spaceru, gdy pies biegał nieskoordynowanie a ja w głowie planowałam szparagową kolację usłyszałam "Zjadłbym ciasta, ciasta z kajmakiem"....W sumie mogłabym odmówić, ale czułam, że jakoś nie wypada po tych wszystkich lekkich kolacjach, obiadach i śniadaniach.
Nie pozostało mi nic innego jak wstać rano, zakasać rękawy (wcześniej
zjadając granole z jogurtem i rabarbarem - o tym rabarbarze napiszę
niedługo) i upiec ciasto z kremem i kajmakiem. Aby słabą silnią wolę
poddać jeszcze większej próbie kajmak jak i waniliowy budyniowy krem
postanowiłam przygotować sama. Nie oszukujmy się spróbowałam odrobinkę i
kremu (o nieba!) i krówkowej masy (pójdę do piekła za podjadanie!), ale
z całego ciasta uszczknęłam tylko malutki kawałeczek i to następnego
dnia na śniadanie (rano należy zjeść porządne śniadanie!)
Przepis znalazłam u Liski - krem w oryginalnym przepisie uzupełniały truskawki, ja dostałam przykaz - żadnych owoców. Tak więc tartę z kremem po przestygnięciu polałam warstwa kremu krówkowego - wyszło pysznie. Kruche ciasto, waniliowy budyniowy krem, nie za słodki i do tego solony karmel. Słodko, słono - pysznie. Oczami wyobraźni widzę zatopione w kremie i przykryte warstwą karmelu jagody.
Tarta z kremem waniliowym i kajmakiem
Źródło: White Plate
Składniki:
Ciasto:
200 g mąki pszennej
1 jajko
szczypta soli
50 g cukru (drobnego lub pudru)
100 g miękkiego masła
1 łyżka wody
Nadzienie:
100 ml mleka
100 ml śmietany kremówki 36%
1 łyżeczka esencji z wanilii (lub 1 laska wanilii - przepołowiona, wyskrobane nasionka)
5 żółtek
1 płaska łyżka mąki pszennej
50 g cukru (drobnego lub pudru)
Składniki na spód umieścić w misce i rozkruszyć. Zagnieść ciasto - jeśli jest zbyt suche, można dodać 1 żółtko lub łyżkę wody.
Ciastem wylepić formę do tart o średnicy 28 cm.
Piekarnik nagrzać do 200 st C.
Wstawić ciasto, uprzednio ponakłuwane widelcem. Ja przykryłam je papierem do pieczenia obciążonym fasolą, po 10 minutach zdjęłam i dopiekałam kolejne 10 min. Piec 20 minut.
W tym czasie przygotować krem:
w garnuszku umieścić mleko, śmietanę i wanilię i powoli doprowadzić do wrzenia. Odstawić do ostygnięcia.
W
misce utrzeć żółtka z cukrem na kogel mogel. Następnie, bardzo powoli
wlewać mleko, na końcu połączyć z mąką. Mąkę należy rozprowadzić w masie
tak, by nie porobiły się grudki.
Masę wylać na podpieczony spód, na wierzchu ułożyć owoce.
Wstawić
do piekarnika, temperaturę zmniejszyć do 180 st C i piec ciasto 40-50
minut - gdyby za szybko się rumieniło, wierzch należy przykryć folią
aluminiową. Ciasto jest upieczone, jeśli krem jest ścięty, nie może być
płynny.
Po upieczeniu, uchylamy drzwiczki piekarnika i czekamy aż wystygnie.
Ciasto pokrywamy przestygniętą maja kajmakową z ulubionego przepisy (ja zrobiłam to tak). Zostawiamy na kilka chwil (jeśli jesteśmy cierpliwi) kroimy i podajemy z gorzką kawą lub mocna herbatą.
Krem kajmakowy najprostszy
źródło: znalezione kiedyś w internecie, nie pamiętam gdzie.
Składniki:
1,5 szklanki śmietany 36%
6 łyżek cukru
dodatki - szczypta soli, łyżeczka ekstraktu z wanilii.
Przygotowanie:
Śmietanę
i cukier połączyć w garnku/rondelku o grubym dnie gotować na wolnym
ogniu, aż masa zgęstnieje i nabierze słomkowej barwy. Od razu można
dodać wanilię, na końcu szczyptę soli
Smacznego!
6 komentarzy:
pyszność! czasem mimo diety warto zjeść trochę takich smakołyków:)
To nie podjadanie, a próbowanie czy dobre. ;) Każdy kucharz musi próbować. :D U mnie rabarbaru jak na lekarstwo. I samej nie czuję takiej powinności. Choć bez pachnie oszałamiająco.
Pozdrawiam
A.
Dieta dieta, ale kazdy potrzebuje czasem sobie pofolgowac. A jak folgowac, to czyms pysznym, takim jak to ciasto!
O nieba! Ależ to apetycznie wygląda... Ja też chcę ciasta...
A wszyscy przecież wiedzą, że zasady są po to, żeby je łamać ;) Więc kawałeczek ciasta w diecie nie zaszkodzi :)
aa tam dieta:P fajna ta tarta:)
Tarta z kajmakiem jest dobra na wszystko! Można przyjąć, że na upały też :) Pozdrowienia
Prześlij komentarz