Jeszcze kilka lat temu z wielkim kaprysem na twarzy patrzyłam na wszystkie potrawy posiadające w swoim składzie ocet balsamiczny. To właśnie ten przepis przekonał mnie do niego. Już sama nie wiem dlaczego po niego sięgnęłam ... chyba z ciekawości. Bo ocet balsamiczny ... i cukier ... i truskawki ... musiałam spróbować. Od tamtej pory sos ten towarzyszy mi w każdym truskawkowym sezonie ... polecam.
A do truskawek koniecznie placuszki! Tym razem mix na całego, czyli placuszki z tego co akurat jest w kuchni pod ręką ... a jakie smaczne ;)
Truskawki z octem balsamicznym
2 łyżki octu balsamicznego
2 łyżki wody / ewentualnie soku z pomarańczy
50g brązowego cukru
truskawki
Wszystkie składniki mieszamy ze sobą w rondelku i podgrzewamy na małym ogniu do momentu zgęstnienia sosu. Pozostawiamy do wystygnięcia a następnie polewamy nim truskawki.
Placuszkowy mix
1 puszka mleka kokosowego
2 jajka
1 łyżka oleju
2 łyżki mąki żytniej
3 łyżki mąki kukurydzianej (białej)
1 banan
1/2 paczki wiórków kokosowych
1 łyżka błonnika
1 łyżka płatków owsianych
szczypta soli
Mleko, jajka, olej i mąki wsypujemy do misy robota kuchennego i mieszamy ze sobą. Następnie dodajemy rozdrobnionego widelcem banana, wiórki kokosowe, błonnik, płatki owsiane i sól. Ponownie mieszamy. Gotowe ciasto pozostawiamy na 20 minut. Po tym czasie wylewamy średniej wielkości placuszki na patelnię i smażymy po obydwu stronach do zarumienienia się (dzięki zawartości oleju w cieście i teflonie na patelni, do smażenia nie używam już żadnego tłuszczu). Smacznego!
Czy wiecie, że ....
"Już w średniowieczu znano sciroppo acetoso, sfermentowany syrop, który kupowano wówczas nie jako kulinarną przyprawę, lecz w aptekach jako produkt farmaceutyczny.
O ile produktem wyjściowym dla innych octów są wina białe i czerwone, o tyle wytwarzanie aceto balsamico rozpoczyna się od tłoczenia moszczu z białych winogron. Moszcz jest delikatnie podgrzewany i tak długo odparowywany, aż powstanie ciemnobrązowy syrop. Teraz dodaje się do niego domieszkę starego octu winnego by rozpoczęła się fermentacja. Ocet balsamiczny rodzi się nie w chłodnych piwnicach z kontrolowaną temperaturą, ale na skrzypiących strychach , gdzie zimą zamarza, latem stoi w skwarze a wiosenne lub jesienne mgły przynoszą mu wilgoć. ... Dobry ocet balsamiczny potrzebuje przynajmniej 12 lat, a po 30 lub nawet 50-latach jest jeszcze lepszy.
Do konsorcjum, istniejącego w Modenie od 1987 roku, należy 270 rodzinnych i rzemieślniczych zakładów wytwarzających ocet balsamiczny, które mają prawo dopisać na etykiecie swoich produktów decydujące o ich wartości określenie tradizionale."
"Culinaria Italia" Claudia Piras, Eugenio Medagliani.
9 komentarzy:
Mrau....czy ja mogę siew prosić na śniadanie.
Placuszki są trochę jak muffiny - wrzuca się, co jest akurat pod ręką, i zawsze będą dobre (oczywiście, jeśli zachowamy jakąś ogólną ideę).
A truskawek z octem balsamicznym jeszcze nie miałam okazji próbować - jakoś się boję tego połączenia... Ale może i mi z czasem przejdzie ;)
mi wciąż jeszcze towarzyszy ten kaprys na buzi.. ;-)
ale wiele dobrego słyszałam o balsamicznych truskawkach, więc przyjdzie pewnie czas, że i ja ich spróbuję.
jak pysznie wyglądają...
Placuszki rzeczywiście są prawdziwą improwizacją... ale bardzo mi się podobają. Szczególnie w połączeniu z tymi truskawkami, na które już od jakiegoś czasu się czaję.
Pozdrawiam! :)
Truskawek z octem balsamicznym jeszcze nie próbowałam, ale może już pora na takie smaki.
Ja to chyba dopiero od roku się znam i lubię z balsamico :)
Najlepsze są te bardzo gęste, ale to wydatek ponad 60 funtów i w górę :(
Za to placuszkowy mix baaaaaardzo w moim guście ;)
Ależ wspaniały pomysł!! :)
i mnie uswiadomilas od 2 tygodni mam ocet balsamiczny i nie wiem jak go spozytkowac:D
Prześlij komentarz