Czas biegnie nieubłaganie, dni mijają niezauważenie, za nimi tygodnie i właśnie patrzę na kalendarz z przerażeniem....już listopad, a ostatni wpis kulinarny był 3 tygodnie temu?!?!?!
W biegu, pośpiechu, wstając z kurami, wracając późnymi popołudniami, w kuchni bywam przelotem. Dopadam domu po 20tej. Nie narzekam, wręcz czuję, że żyje :)
Jemy szybie dania, nadrabiamy w weekendy i gotujemy nasze sprawdzone domowe przepisy. W weekendy cieszymy się też sobą, jesienią i najbliższymi. Nie ma więc czasu na wpisy, chociaż czas jest na gotowanie.
Dziś będzie o kanapce, szybkiej, prostej a przepysznej. Pierwszy raz taką kanapkę jadłam wieki /serio to pewnie mija jakieś 10 lat/ temu w jakiejś knajpce w na Chmielnej albo Żurawiej w Warszawie, pierwszy raz ktoś podał mi chleb a w środku grillowane warzywa. To było niesamowite, pamiętam dokładnie dresing - miodowo-musztardowy! Pyszne! Do tego tylko lekko przyprawiony kurczak, i warzywa o dymnym smaku i lekko przypalonej skórce.
Tym razem chleb chociaż nie domowy był pyszny, niedawno otworzyła się koło naszego domu przepyszna piekarnia, nie najtańsza, ale cóż dobry chleb /w tym wypadku bagietka/ to podstawa tego dania :)
Kanapka z grillowanym kurczakiem, warzywami i dresingiem miodowo-musztardowym
Składniki:
1 bagietka
Grillowane warzywa / u mnie pół papryki czerwonej i połówka żółtej, parę plastrów grillowanego bakłażana/
Grillowana pierś z kurczaka
na dressing* (posłuży do polania kanapek i sałaty)
2 łyżki stołowe musztardy
1 łyżka stołowa płynnego miodu
2 łyżki stołowe soku z cytryny
1/2 łyżeczki soli
100 ml oleju z pestek winogron/oliwy z oliwek
Dodatki:
sałata/rukola - u mnie mix
1 mała cebulka pokrojona na cieniutkie krążki
Przygotowanie:
Przygotowujemy dressing mieszając wszystkie składniki aż do uzyskania emulsji. W dużej misce mieszam grillowane warzywa razem z piersią kurczaka. Polewam je 1/2 dressingu - delikatnie mieszam.
Na patelni grillowej/ w tosterze podpiekam bagietkę przekrojoną na pół. "Stostowana" bagietkę skrapiam oliwą z oliwek /albo smaruję masłem/smaruję dressingiem**, układam sałatę i piórka cebuli, na to układam warzywa i pierś z kurczaka, skrapiam jeszcze odrobiną sosu.. Przykrywam drugą połówką pieczywa. I gotowe.
Kładę na talerzy, obok podaję sałatę z piórkami cebuli, polewam pozostałym dressingiem i podaję. Z kieliszkiem wina to naprawdę fajny lunch albo kolacja.
Tak naprawdę dowolność składników, ich ilość, rodzaj sosu...to nie ważne, ważne jest jak się lubi.
Smacznego!
* ja mój sos robię na oko i na smak, bazuję jednak na proporcjach znalezionych "gdzieś-kiedyś" w internecie.
** pełna dowolność, często wynikająca z zamyślenia.
P. S.
W imieniu swoim i Bartka dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w badaniu! To na prawdę dla nas dużo znaczy! Do tych co nie brali jeszcze udziału - zapraszam do badania! Wystarczy kliknąć na obrazek, a aby dowiedzieć się więcej zapraszam do poprzedniego posta -> TU
2 komentarze:
Wyśmienity ten pomysł na kanapkę. Przetestuję w najbliższym czasie. Upływ czasu znam doskonale, czas straszliwie gna.
W badaniu synestezji wzięłam udział już jakiś czas temu, z niecierpliwością czekam na wyniki. Sam test sprawił mi wielką frajdę:)
Pozdrawiam.
piękne zdjęcia :)
Prześlij komentarz