piątek, 20 maja 2011

Dla moich kochanych Dziewczyn :)

Po tym weekendzie miałam zakwasy od śmiechu, bolały mnie mięśnie brzucha i poliki. Wróciłam cała pogryziona przez komary, szczęśliwa, rozbawiona, wypoczęta. Naładowana pozytywną energią, zainspirowana i zmotywowana. Potrojona dawka tego wieczoru przy krakersach.


Moje kochane Dziewczyny i czas wypełniony prostymi i leniwymi rozrywkami - bujanie w hamaku, popijanie musującego wina, piwa z syropem, drinka z ogórkiem, wyleganie się na trawie, oglądanie mało ambitnych filmów i rozmowy, rozmowy, rozmowy ....i jedzenie. Jedzenie z lenistwa proste, nie wymagające pracy, robiące się same...wszystko by móc rozmawiać :)
Weekend był dokładnie tydzień temu, a my już planujemy edycję jesienną wyjazdu :]



Na niedzielny poranek były placuszki na maślance :) Powiem szczerze, że chyba najlepsze paluszki jakie jadłam. Mięciutkie, puszyste, wspaniałe!!! Dodałam mniej cukru, więc pasował do nich słodki dżem a w czasie smażenia nie przypalały się. Cudowne!!! ale chyba to już pisałam :)


Placuszki na maślance
przepis z Moje Co nieco

Składniki:
1 i 1/4 szklanki mąki
1 jajko
1 i 1/4 szklanki maślanki
1/4 szklanki cukru pudru /dałam jedną łyżkę/
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
1/4 szklanki oliwy
szczypta soli

Przygotowanie:
Wszystkie składniki dokładnie ze sobą wymieszać. Ciasto nakładać łyżką na gorącą, natłuszczoną patelnię, tworząc placuszki – wychodzi ok 2 łyżki na jeden pancake. Smażyć z obu stron na złoty kolor (czynność obracania może być na początku dość trudna, gdyż placuszki są mięciutkie).

Smacznego!

poniedziałek, 9 maja 2011

Śniadanie.

Czas ostatnio nie leci, a gna...dni mijają tak szybko, że nie wiem kiedy i co się działo. Wczoraj na chwilę się zatrzymaliśmy, wysiedliśmy z pociągu spotkań towarzyskich i obowiązków. Zostawiliśmy dom, bałagan i nierozpakowane walizki, odmówiliśmy spotkań z tymi których tak bardzo lubimy i cały dzień spędziliśmy razem. Jedzenie, spacerowanie, zdjęcia, spacerowanie, jedzenie, księgarnia jedna i druga. Calutki dzień na nogach aby potem paść na kanapie o 21 i przetransportować się do łóżka o północy.


Przed nami w miarę spokojny tydzień przed kolejnymi trzema pełnymi pracy i podróży. Nie będzie wspólnych weekendów, będą łapane w przelocie dni a czasami godziny. Śniadania w hotelach, kanapki w pociągach.....Kochamy to co robimy, ale te podróże, te powroty, te prania z nimi związane, te rzeczy do poukładania, kurz do pościerania który gromadzi się w międzyczasie. Ta codzienność i małe sprawy do pozałatwiania nim na spokojnie zaczniemy cieszyć się domem...
Nim nastąpią te 3 tygodnie świat będzie pędził wolniej, będą wspólne kolacje i obiady. Będą spacery z psem i spotkania ze znajomymi :) A po drodze będzie niesamowity weekend z niesamowitym towarzystwie!


Prezentuję dziś kwintesencję lenistwa i wiosennych długich poranków, placuszki jak małe serniczki z przepisu Nigelli Lawson. Szybko, smacznie i domowo :) Przepis pochodzi z mojego ulubionego morkiego odcinka Forever Summer - White (Co za fantastyczny dom!!).

Zapraszam serdecznie:)


Placuszki z ricotty
przepis za Nigellą Lawson

Składniki:
250 g serka ricotta
125 ml mleka
2 duże jajka
100 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
szczypta soli
2 łyżeczki oleju

Przygotowanie:
Ricottę, mleko oraz żółtka połączyć ze sobą w misce. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą, dokładnie miksować aż powstanie gładka masa. Białka ubić na sztywno, dodać do masy i delikatnie zmieszać. Na patelni rozgrzać olej, surowe ciasto kłaść łyżką na patelnię formując okrągłe placuszki. Smażyć na złoty kolor z obu stron na małym ogniu (2 min z jednej strony i 0,5 minuty z drugiej). Podawać z czym dusza zapragnie :)

Smacznego!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...