Babie lato, piękne, takie jak lubię. Słoneczne, z porannym i wieczornym chłodem. Te kolory, te zapachy - ziemi i spadających liści. Na porannym i wieczornym spacerze zbieram kasztany i wkładam je w domu do wysokiego słoja, albo przetrzymuję w torebkach i kieszeniach. Nadal biegam w baletkach na gołych stopach i z premedytacją omijam wiszący prochowiec - jeszcze go wyciągnę, jeszcze w nim pochodzę. Ciesze się tą porą roku, bo to moja pora roku, bardziej niż jakakolwiek inna. Jesienią, od połowy sierpnia aż po połowę października (gdy pogoda dopisuje), napawam oczy widokiem. Kiedyś z Panią K mawiałyśmy, że jesienią jest nam najlepiej, że jesień to nasza wiosna.....i chyba tak jest.
Niestety baletki na stopach, codzienne zabieganie połączone z jesiennym chłodem odbijają się na zdrowiu. Ciężka głowa, senność i marudność to znane oznaki zaczynającego się przeziębienia. W zeszłym roku stawiałam się na nogi napojem imbirowym, a jeszcze wcześniej masala czaj. W tym roku było mocniej, jeszcze mocniej. Zupa czosnkowa - 15 ząbków czosnku i wieczór bez wychodzenia do ludzi. Nie wiem czy zupa czosnkowa ma udokumentowane działanie lecznicze (że czosnek to wiem, ale czosnek po ugotowaniu?), wiem jedno - na mnie podziałała! Rozgrzała, położyła do łóżka i pozwoliła obudzić się dziś w dużo lepszym stanie. No i jest prosta!
Zupa czosnkowa
Żródło 101 cookbooks
Składaniki
1 litr wody (4cup)
1 liść laurowy
2 liście szałwii
3/4 łyżeczki świeżego tymianku (nie miałam szałwii, dodałam więcej tymianku)
10 do 15 ząbków czosnku (obranych, drobno pokrojonych i roztartych)
1 łyżeczka soli
Do zagęszczenia
1 całe jajko
2 żółtka
ok 50 g parmezanu
pieprz
ok 60 ml oliwy z oliwek (extra virgin)
Do podania: oliwa z oliwek i wczorajszy chleb. My podaliśmy z grzankami z serem ;D
Przygotowanie
Do wody dodaj liść laurowy, czosnek, tymianek, szałwię i sól. Gotuj na bardzo małym ogniu około 40 minut. Po tym czasie usuń liść laurowy oraz szałwię. W przepisie radzą dosolić do smaku - ja dosalałam później po dodaniu pasty z parmezanu, który jest słony.
W małej miseczce ubij widelcem jajko, żółtka, ser i pieprz aż zrobi się kremowa masa, dodaj powoli oliwę z oliwek. Do miseczki powoli dolewaj chochelkę czosnkowego bulionu. Gdy masa serowo jajeczna połączy się z płynem powoli dodaj ją do pozostałej zupy. Zagotuj na małym ogniu aż lekko zgęstnieje.
Sposób podania: na dno talerza wrzucamy porwana kromkę wczorajszego chleba, zalewamy zupą i skrapiamy oliwą z oliwek. My zamiast chleba na dnie maczaliśmy w zupie serowe grzanki - było sycące i pysznie.
Smacznego!
P.S. Z zdjęcia Olympus Pen - szybkie, bo zupa była gorąca ;D
8 komentarzy:
Ja też lubię bardzo takie babie lato.Jest cudownie...
A zupa,pyszności!Idealna na zbliżającą się...Odpukać!
też lubię rozgrzewającą jesień i jej smaki,aromaty..
Mmm:) pasuje do akcji "Zwiększamy odporność 2011" na durszlaku, zapraszam:)
Pełnia rozgrzania w zimne jesienne dni;) lubię czosnek,fajny pomysł na zupę.
Nie żałowałaś czosnku! ;)
Polecam oblać całą główkę oliwą, zapakować w folię aluminiową i piec ok 30-40 min - rewelacja! :)
dużo zdrowia
Kocham babie lato! Jest cudowne!
Podobnie jak ta zupa - już mam na nią ochotę!
Pozdrawiam:)
Uwielbiam czosnek, to może zrobię. Można by dodać czosnek pieczony zamiast surowego. Pozdrawiam.
jestem wielką fanką tego bloga, ale dopiero ten post sprawił, że postanowiłam się "ujawnić" ;)
pewnie dlatego, że uwielbiam czosnek, jesien to też moja wiosna i mam identyczną piekną misę!
Jagna
Prześlij komentarz