środa, 9 lutego 2011

Słone przegryzki na babski wieczór.

Znaczy się upiekłam krakersy. Na szczególne spotkanie, w szczególnym towarzystwie. Na niektórych spotkaniach zmienia się rządy, rozwiązuje problemy tego świata, na niektórych rozmawia o pogodzie, na innych nudzi. Są jednak takie spotkania, kiedy energia aż kipi, pozytywne emocje unoszą i dodają skrzydeł. Kiedy planuje się przyszłość i dodaje sobie nawzajem odwagi. Kiedy siedzący na przeciwko mnie ludzie są dla mnie ogromną inspiracją.
I takie to właśnie było spotkanie. Z wspaniałymi kobietami, przy cudownym jedzeniu (ta wspaniała pasta z żółtego sera) i dobrym winie.


A krakersy to rzecz nie byle jaka. Gdy patrzyłam na te pakowane, równiusieńkie, smakowite (a także tłuste i bardzo, bardzo słone) miałam wrażenie, że jest to rzecz niwykonalna.
Bo przecież takich rzeczy samemu w domu nie robi, przecież aby zrobić krakersy potrzebna jest maszyna, bo przecież po krakersy skacze się do sklepu a nie piecze się samemu.
No i właśnie okazuje się, że nie. Takie małe cudeńka, to rzecz wielce prosta, przyjemna w wykonaniu i przy pomocy miksera/robota zajmuje tylko chwilkę.
Przepisów znalazłam sporo i rożnych. Na pierwszy ogień poszły krakersy serowe z przepisu Dorotus. Ser cheddar to jest to co tygryski uwielbiają, więc krakersy z nim były koniecznością.

Serowe krakersy
8 tuzinów, przepis Dorotus

Składniki:
2 szklanki mąki pszennej chlebowej lub mąki pszennej
2 łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
75 g masła
120 g startego na małych oczkach sera żółtego, np. cheddar
1/2 szklanki zimnej wody
sól, do oprószenia

Przygotowanie:
Wszystkie składniki umieścić w mikserze i zmiksować (najlepiej hakiem do ciasta drożdżowego lub w malakserze). Ciasto powinno wyjść gładkie, elastyczne, miękkie. Przykryć je folią spożywczą i umieścić w lodówce na godzinę. Po tym czasie ciasto rozwałkować na nienatłuszczonej blaszce (lub na papierze do pieczenia) na grubość około 1 mm (miejscami może nawet prześwitywać papier); im ciasto cieniej rozwałkowane, tym krakersy smaczniejsze i bardziej chrupiące. Można lekko podsypywać mąką, jeśli to konieczne.
Okrągłym nożem do pizzy (najlepszy do tego) lub zwykłym pokroić ciasto na kwadraty lub prostokąty, ponakłuwać każdy krakers widelcem*. Przed pieczeniem oprószyć solą.
Piec w temperaturze 220ºC przez 5 - 10 minut, w zależności od grubości krakersa lub upodobań. Powinny się zezłocić.

Smacznego!


* ciasto jest kurczliwe, więc po pokrojeniu na prostokąty może się okazać, że się sporo 'zbiegnie'.., nie należy się tym martwić :)

10 komentarzy:

Kubełek Smakowy pisze...

Jak krakersy domowe, to czemu by nie?

aga pisze...

to ja siegam do sloiczka po garsc pysznych krakersow do schrupania:)

asieja pisze...

wczoraj przepisałam sobie na kartkę przepis na te ciasteczka, a później przyszłam tutaj i to już całkowicie mnie przekonało do ich upieczenia.. będą niebawem :-)

MT pisze...

Myślę, że te krakersy mogą się sprawdzić także na męski wieczór przy piwie.. ;)

Tilianara pisze...

I ja uwielbiam takie spotkania, co to inspirują i dodają skrzydeł :) A drobne przekąski wtedy to sama przyjemność :)

Karmel-itka pisze...

spotkania z przyjaciółkami.
ploteczki i przekąski. kilka lampek wina
i dobra muzyka.
wspaniały wieczór się szykuje u ciebie!

Paulina J. pisze...

No to narobiłaś mi smaku. Na krakersy też, ale przede wszystkim na babskie spotkanie. Muszę skrzyknąć dziewczyny!

cozerka pisze...

Kubełek smaków - to nawet - tak :)
aga - proszę :)
asieje - czekam zatem :)
MT - mężczyźni także załapali się na krakersy:) nie zaobserwowałam tylko do czego je zjedli :)
Tili - ja też. Chciałabym móc tak częściej.
Karmel-itka - było wspaniale :)
Paulina - i dobrze, skrzykuj dziewczyny :)

Pozdrawiam weekendowo i słonecznie :D

arek pisze...

Na babski wieczory nie uczeszczam ale takimi przegryzkami wcale bym nie pogardzil! :)

Anonimowy pisze...

Bardzo fajny przepis! Zamiast niezdrowych chipsów taka domowa przegryzka, na pewno wypróbuję:)pozdrawiam

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...