piątek, 22 lipca 2011

Lody waniliowe!

Ze wszystkich deserów na świecie najbardziej lubię lody. Dobre lody, lody zimne, konkretne (konkretność dotyczy także sorbetów), które mają konsystencje lodów a nie zamrożonej bitej śmietany czy wody, które trochę drapią w język i topią się w ten szczególny sposób.


Nieopodal domku na Wsi, w pobliskim miasteczku jest cukiernio-lodzialnia. Odkąd pamiętam lody są tam takie same - śmietankowe, truskawkowe, kakaowe, orzechowe i bakaliowe. Nie przypominają lodów włoskich, są lżejsze, słabiej zmrożone,cudownie się topią i jeszcze lepiej smakują. Nie ma nowych smaków, są tylko nowe połączenia. Po latach mieszania orzechowych z czekoladowymi lub bakaliowymi, teraz wybieram śmietankowo-truskawkowe. Gdy byłam mała sprzedawane były w malutkim sklepiku wyłożonym boazeria. Pomiędzy witrynami z jagodziankami, struclami i pączkami stały okrągłe, głębokie pojemniki z lodami. Przykrywane wiekiem skrywały skarby. Cukiernia była jedna, tak jak i jedna była piekarnia. Po odstaniu w jednej kolejce (chleb) stawaliśmy rodzinnie w drugiej - po lody. W około latały pszczoły i osy, odbijały się od szklanych witrynek obojętne na czekające po słodkości tłumy. W kolejce trwały negocjacje czy jedna czy dwie kulki, który smak, "a dlaczego on może dwie a ja jedną", "ja też chce..ale mamo!! ale tato!!"...
Czasy się zmieniły i lodziarnia wygląda zupełnie inaczej - duże, klimatyzowane pomieszczenie, połączone ze sklepem....ale smak czy to ciast czy lodów ten sam. I może to nie są najlepsze lody na świecie, ale są takie same jak lata temu. I nadal sprzedają je tylko od wiosny do połowy września - ot taka sezonowa działalność.


Lody M. Roux są inne niż te z mojej cukierenki. Są bardziej treściwe (pewnie przez dodatek śmietany), mają więcej igiełek, chociaż konsystencja jest bardzo fajna (przez brak maszynki do lodów). Natomiast są równie pyszne! Domowe, mocno, mocno waniliowe i zimne. Cudownie się topią i bosko smakują. I są proste!

Z braku odpowiedniej maszynki (..fajnie byłoby mieć taką maszynkę...) skorzystałam z metody 30 - 60 - 90 - 120 - 180 - 240 mrożenia przedstawionej przez Polkę z Around the kitchen table. Metoda zakłada mieszanie zamrażających się lodów co pewien czas, dlatego proponuję aby przygotowywać lody raczej z rana niż wieczora...bo z wieczora może nam się przeciągnąć do późnych godzin nocnych (tak jak mi). Metodę dokładnie cytuję pod przepisem.

Bez dalszego przeciągania, zapraszam na lody waniliowe Michela Roux.


Lody waniliowe na bazie kremu angielskiego
przepis M. Roux "Jajka"

Składniki:

Podstawa, czyli krem angielski:
500 ml mleka
125 g drobnego cukru
nasionka z 1 laski wanilii, przeciętej wzdłuż*
6 żółtek

Dodatkowo:
100 ml śmietanki kremówki albo tortowej

Przygotowanie:
Do garnuszka wlewamy mleko, dodajemy 2/3 cukru i wanilię (laskę wanilii - wrzucamy do gotującego się mleka i wyjmujemy jak płyn przestygnie), na średnim ogniu doprowadzamy do wrzenia. W międzyczasie w osobnej misce ucieramy żółtka z resztą cukru, do uzyskania rzadkiego kremu. Gotujące się mleko wlewamy do żółtek, cały czas mieszajamy trzepaczką. Płyn przelewamy z powrotem do garnuszka
Podgrzewamy na małym ogniu, cały czas mieszając drewnianą łyżką, aż krem będzie ją lekko oblepiał. Jak tylko uzyskamy lekko gęstą konsystencje zdejmujemy z ognia, niemożna doprowadzać do wrzenia - krem by się zważył. Przelewamy go do miski i pozostawić do ostygnięcia. Schładzamy w lodówce. Zimny krem angielski mieszamy z zimną kremówką. Wlewamy do maszyny do lodów i dalej postępujemy zgodnie z instrukcją instrukcji. Gotowe lody powinny być zwarte, ale zachowywać kremową konsystencję.

Gdy nie dysponujemy maszynką, stosujemy się do metody Polki:
Gotową chłodną masę, wlewamy do pojemnika i wkładamy do zamrażalnika. Pierwszy raz wyjmujemy op 30 minutach i miksujemy masę mikserem na najwyższych obrotach. Czynność powtarzamy po 60, 90, 120, 180 i 240.
Po tym czasie przykryte folią zostawiamy w zamrażalniku na noc.
Przed podaniem wyjmujemy z zamrażalnika i wkładamy do lodówki na 15-20 minut**.

Smacznego :)


* A jak nie, to wrzucamy do słoiczka, zasypujemy cukrem i mamy cukier waniliowy :D
** Raz zamrożone lody nie nadają się do ponownego zamrożenia. Dlatego też po ostatnim mieszaniu przekładam lody do kilku mniejszych pojemników.


6 komentarzy:

Holga pisze...

Lubię lody z tego przepisu. Są takie jak napisałaś: treściwe. Od siebie dorzucam jeszcze określenia: cudownie kremowe, ciężkie i najlepsze.

Ostatnie zdjęcie jest cudne!
;)

Amber pisze...

Zawsze robię lody ręcznie i nie uznaję maszynki.Są pyszne,kremowe i prawdziwie domowe.
A Twoja wersja bardzo mi się podoba.Też jestem miłośniczką.

Karmel-itka pisze...

to tak jak ja!
najbardziej lubię lody. i jadam je caaały rok. chociaż robię tylko latem xd

MiskaPelnaCzekolady pisze...

Świetny blog! Inspirujesz mnie! Masz wspaniałe przepisy i sprawiasz, że mam ochotę stanąć przy kuchence i zacząć gotować i piec. :) Dziękuję. :)

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

ja z kolei najbardziej lubię lody śmietankowe, ale waniliowymi nie pogardzę ;)

Ewelina Majdak pisze...

Prawdziwe, najprawdziwsze! Piękny kolor a i smak na pewno wyjątkowy! :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...