Brandade to potrawa pochodząca z kuchni francuskiej. Oryginalnie jest to puree z dorsza z czosnkiem, mlekiem i śmietanką, które Francuzi jedzą z grzankami. Inspirację na jego temat znalazłam na stronie Pascala Brodnieckiego, który proponuje to danie jako zapiekankę z ziemniakami.
Szybka i prosta potrawa. Troszkę przeze mnie zmodyfikowana. U mnie bez grzanek, za to z sałatą z sosem vinaigrette. Polecam.
p.s. danie to normalnie przyszykowuje się w ok 30 minut. Mi (matka z sześciotygodniową ZUZU na rękach) zajęło to dwa dni :) Pierwotnie miało pojawić się na kolacji, a trafiło na obiadowy talerz dzień później. A dlaczego ... ponieważ, mała ZUZU popołudniami daje mamie w kość ;) a raczej nie Ona tylko straszne kolki, które atakują nas od pewnego czasu. Ziemniaki i ryba zostały ugotowane ok 17:00. 17:15 płacz ZUZU trwający do ... nie wiem do której, ponieważ, w momencie gdy Tata pojawił się w drzwiach po pracy (a było to ok 20:00) ZUZU trafiła w jego ręce a Mama usnęła na sofie, i przebudziła się ok 21:00 :))) Nici z kolacji ... Tata zaspokoił głód kanapkami, a Mama marzyła tylko o przetransportowaniu się do sypialni i słodkim śnie do momentu kolejnego karmienia. Następnego dnia udało się dokończyć danie w porze obiadowej. Hurrrrra ;)
Składniki:
4 filety z dorsza
4 duże ziemniaki
1 liść laurowy
3 ząbki czosnku
1/2 filiżanki oliwy z oliwek
garść świeżego tymianku
garść natki pietruszki/koperku
1 filiżanka tłustego mleka
sól i pieprz do smaku
kilka listków świeżego rozmarynu
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni z termoobiegiem.
Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie. W drugim garnku zagotowujemy wodę z liściem laurowym i gałązką tymianku. Wkładamy do niej filety dorsza i gotujemy ok.7 minut. Następnie wyjmujemy mięso, odsączamy na sitku i rozdrabniamy na małe kawałeczki usuwając ości. Ugotowane ziemniaki odcedzamy i rozmiażdżamy na puree. Zioła (pietruszka/koperek i tymianek) siekamy.
Na zimną patelnię z oliwą wrzucamy posiekany czosnek. Rozgrzewamy tłuszcz, uważając by czosnek się nie zarumienił. Dodajemy kawałki ryby - mieszamy. Dokładamy puree, zalewamy mlekiem i chwilę podgrzewamy cały czas mieszając. Tuż przed końcem dodajemy poszatkowane zioła oraz doprawiamy solą i pieprzem.
Całość brandade przekładamy do żaroodpornego naczynia, przyozdabiamy rozmarynem i umieszczamy w nagrzanym piekarniku. Wyjmujemy w momencie, kiedy górna warstwa zapiekanki będzie miała złotą skorupkę na wierzchu (ok. 20 minut).
Bon appetit! ;)
3 komentarze:
danie z przygodami..
dobrze, że się udało :-)
a maleńkiej Zuzu życzę jak najmniej tych kolkowych chwil..
Mała Zuzu, niech Cię brzuszek już nie boli, a mamusia ma chwilę, żeby odsapnąć. Pamiętam moje pierwsze brandade na grzance. Piękne chwile. Chętnie je odtworzę z Twoją wersją dania.
Bardzo fajne przepisy myślę, że warto wysłać je wraz ze zdjęciem na konkurs kulinarny na stronie www.kpryba.pl i wygrać książkę
Prześlij komentarz