Bulion to podstawa. Przekonałam się gdy robiąc po raz kolejny zupę cebulową użyłam kiepskiej kostki rosołowej. Zupa straciła cały swój smak a właściwie zyskała nowy - chemiczny posmak soli. Nie ma się co oszukiwać odkąd przeczytałam u Małgosi z Pieprz czy Wanilia o bulionie wg G. Ramsey'a, nie mogłam przestać o nim myśleć. Myślenie to jedno, a robienie to drugie. Od przeczytania posta i zapoznania się z przepisem do zrobienia bulionu minęło duuuużo czasu (wstyd).
Ale się poprawiłam i jest i już ze mną pozostanie. Idealny bulion warzywny.
Co mogę powiedzieć na temat tego bulionu? Jest inny, słodki i pikantny, PACHNIE!!! niesamowicie. Gotuje się powoli i smaku też nabiera powoli, tak samo i koloru. Dziś przygotowałam na jego bazie sos do gołąbków zrobiony przez moją mamę. Do filiżanki pomidorów dodałam chochelkę bulionu, zagotowałam i sos zrobił się sam - serio. Jego wyrazisty smak nie przytłacza innych smaków. Jest super, jest prosty i jest bardzo smaczny. No i to białe wino!
W 3 pojemniczkach 0,5 litrowych czeka teraz na swój moment. A powoli zbliża się babie lato - pora na zupy :)
Od siebie dodałam pietruszkę i tak jak Małgosia zamiast selera naciowego dodałam korzeniowego.
Bulion warzywny wg, Gordona Ramsay'a
cytowane za Małgosią.dz
proporcje na ok. 1,5 l bulionu
Składniki
3 cebule – obrane i pokrojone
1 por - umyty i posiekany
2 łodygi selera naciowego – pokrojone /u mnie korzeniowy/
6 marchwi – obranych i pokrojonych
2 duże pietruszki - obrane i pokrojone /mój dodatek/
1 główka czosnku – przekrojona w poprzek na pół
1 łyżeczka ziaren białego pieprzu
1 liść laurowy
kilka gałązek świeżego tymianku, estragonu, bazylii, kolendry, natki pietruszki
200 ml wytrawnego białego wina
sól morska, czarny pieprz – do smaku
Przygotowanie
Wszystkie warzywa, czosnek, liść laurowy, całe ziarna pieprzu włożyć do dużego garnka. Zalać ok. 2 litrami wody. Zagotować, po czym zmniejszyć ogień i gotować na małym ogniu przez ok. 20 min. Zdjąć bulion z ognia i dodać do niego świeże zioła, wino. Doprawić do smaku solą i czarnym pieprzem. Zamieszać i odstawić do ostygnięcia.
Przecedzić bulion przez drobne sitko. Przechowywać w lodówce do 5 dni lub w zamrażalniku w niewielkich porcjach – nie dłużej niż 3 miesiące.
Smacznego!
P.S. czy czasem nie jest to danie II fazy Dukana?
10 komentarzy:
o super;D zapisuje przepisik i kiedyś na pewno wypróbuje;)
taki domowy bulion to jest wlasnie to! uwielbiam ten zapach ktory roznosi sie po kuchni... a smak jest rewelacyjny, pozdrawiam:)
Nigdy jeszcze nie przygotowywałam bulionu. A przecież doskonale wiem, że to właśnie w nim tkwi klucz do idealnego smaku zupy...
Ja aż tutaj czuję ten zapach :)
Bulion wg. Ramsaya jest rewelacyjny - próbowałem i bardzo polubiłem. Pozdrawiam!
zazdroszczę Ci tego aromatu :)
Ciastella - ja też powiedziałam "kiedyś" i przepis czekał ponad rok na swoją kolej
aga - zadziwiające jest to, ze tak pachną WARZYWA...
Zaytoon...też zastanawiałam się dlaczego wcześniej go nie robiłam. Przecież wiem, że to podstawa. Miałam podejrzenia, że może być trudny
Fela, ja ciągle go czuję, chociaż leży już bezpiecznie w zamrażalniku:)
Kuba też tak sądzę i pozdrawiam :)
Paula - nie ma co zazdrościć, trzeba zrobić :)
pozdrawiam
wspanialy przepis, chyba zrobie w weekend. Zastanawiam sie jednak nad dodawaniem wina, gotuje dla calej rodziny, czyli male dziecko tez bedzie jadlo, czy alkohol wyparuje w trakcie gotowania, chyba tak?czy lepiej nie dodawac?
Pozdrawiam:)
te parujące zdjęcia.. aż chciałoby się poczuc ten aromat
Myślę, że tak długo zwlekałaś, bo przeczuwałaś, że to jak otwarcie drzwi do rzeczywistości równoległej. Swojego czasu wpadłam w rosoły to wiem :)
Polecam bulion rybny na bazę do laksy - zupy z łososia i bulion z miso, zielonymi wodorostami i daikonem. No i rzecz jasna, nie może mówić, że gotował rosół ten, kto nie zmierzył się z królem rosołów Herr Tafelspitzem. Hough!
Prześlij komentarz