czwartek, 21 czerwca 2012

W roli głównej kalafior!

W najkrótszą noc roku powinno tańczyć się na łąkach, zbierać ostatnie kwiaty bzu i szaleć przy ognisku - może w przyszłym roku. W tym, pierwszy brzask budzi mnie po 3, hotelowy pokój jest cichy i spokojny, a uchylonego okna dochodzi śpiew i trel ptaków. Wstaje, zasłaniam zasłony, przewracam się na drugi bok i staram się zasnąć chociaż na chwilę. Jest jasno i duszno.


 
Wieczór najkrótszego dnia maluje paznokcie na miętowo kibicując jednocześnie Portugalczykom i Czechom. Nie jestem wielkim kibicem, ale emocje wygrywających, smutek przegrywających zawsze mnie poruszają. Ciesze się z tymi pierwszymi i jest mi strasznie szkoda tych drugich. Zawsze (poza momentami gdy gra reprezentacja) nie jestem w stanie oddać serca jednej drużynie. Kończy się mecz gdy to pisze więc trzymam kciuki za przegrywających Czechów.
Myślami jestem już jutro - w domy, z B i Dychą. W głowie planuje niedzielny obiad i kolor paznokci na sobotę. O! Mecz się skończył, tak ładnie cieszą się Portugalczycy, strasznie szkoda Czechów, strasznie się chłopaki smucą, a ja z nimi.

 
Wracając do weekendowego gotowania - a może by tak Alu phul gobhi ki bhadżi. Kawałki warzyw zatopione w cudownych smakach Indii. Sycące, lekkie, rozgrzewające dla mnie idealne ze szklanka słonego lassi a jeszcze lepiej z naszym swojskim kefirem. Przepis Liski, który robiłam już kilkakrotnie. Dwa razy zrobiłam z przepisu prawie puree (dodając za dużo wody i zbyt długo przetrzymując warzywa w garnku) - pierwszy raz przez przypadek, drugi zupełnie świadomie. Chociaż to nie jest to samo danie to jest pyszne - taki indyjski comfort food :)



Alu phul gobhi ki bhadżi

Źródło:White Plate

Składniki
1 kalafior średniej wielkości, umyty i pokrojony na różyczki dł. 4 cm i grubości 2,5 cm
5 łyżek ghee lub oleju roślinnego
2 łyżeczki kminku indyjskiego
1-2 suszone chili, pokruszone
2 łyżeczki mielonej kolendry
1 łyżeczka kurkumy
1/2 łyżeczki asafetidy*
4 ziemniaki średniej wielkości, obrane i pokrojone w kostkę
4 łyżki wody
1,5 łyżeczki soli
250 ml jogurtu
3/4 łyżeczki garam masali
2 dojrzałe, jędrne pomidory, umyte i pokrojone w plasterki
1 cytryna lub limonka

Przygotowanie
Na średnim ogniu w garnku o grubym dnie rozgrzać tłuszcz. Wrzucić kminek i pokruszone chili i smażyć przez 30-45 sekund, aż kminek zbrązowieje.
Dodać przyprawy w proszku, smażyć jeszcze przez kilka sekund, a następnie wrzucić pokrojone w kostkę ziemniaki. Mieszać przez 2-3 minuty, pozwalając im się lekko zbrązowić. Teraz dodać kalafior i mieszając smażyć następne 2-3 minuty. Dolać wodę z solą i przykryć, aby zatrzymać parę. Gotować na średnim ogniu przez 15 minut, od czasu do czasu poruszając garnkiem, aż warzywa będą miękkie, lecz całe.
Na końcu wlać jogurt, wymieszać i gotować kilka minut na małym ogniu, aż sos zgęstnieje. Posypać garam masalą i delikatnie wymieszać. Każdą porcję przystroić plasterkami pomidorow i plasterkami cytryny.

Smacznego!


* asafetida - gdy brakowało mi tej przyprawy zastępowałam ją łyżeczką granulowanego czosnku i granulowanej cebuli. Wiem, że to średnio ortodoksyjnie, ale chociaż w części pozwala odtworzyć ten ciekawy smak.

Brak komentarzy:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...