Rabarbar to czerwiec, a w ogródku mojej babci rabarbar wyrósł na jesieni. Cóż zwariował i uszczęśliwił mnie niesamowicie. Śmiesznie było zobaczyć jego rozłożyste liście w tym samym czasie co dynię ;]
Mam nadzieje, że w przyszłym roku uszczęśliwi nas też późną wiosną. Tymczasem należało go wykorzystać.
Jak wykorzystać takie cudo? Oczywiście jak najprościej. Po sukcesie gruszkowego crumble, nie miałam wątpliwości w którym kierunku się udać.
O ile po rabarbar udałam się do babcinego ogródka to po kruszonkę poszłam do Pierre Herme. Przepis na kruszonkę z dodatkiem płatków migdałowych, okazał się strzałem w dziesiątkę. W połączeniu z kwaskowatym rabarbarem i słodkimi truskawkami stanowił zgrabny zespół. Od siebie dodałam jesienny akcent, czyli orzechy włoskie. Nie wiem jak to opisać, ale ten dodatek to było to :) Ich gorzkawy, orzechowy smak dodał nowego wymiaru temu daniu.
Rabarbar i truskawki pod kruszonką
Kruszonka migdałowa
"Desery" Pierre Herme
Składniki:
porcja 500g, przygotowałam moją z połowy porcji.
125 g masła, oziębionego
125 g cukru kryształu
1/2 łyżeczki soli
125 g mąki
125 g utartych migdałów
Około 800 g owoców /u mnie 600g rabarbaru i około 200 g truskawek/
łyżka cukru
garść orzechów włoskich
Przygotowanie
4 komentarze:
Magiczny ten Twój rabarbar! :]
Nigdy nie jadłam rabarbaru we wrześniu :D
Mi zdawało się jeść rabarbar w grudniu, styczniu czy marcu gdy wyjmowałam zapasy z zamrażalnika. Ale świeży, wyrwany prosto z grządki...to było zaskakujące i zabawne ;)
wspaniale kulinarne wspomnienie lata... kruszonka migdalowa musiala byc niesamowita. pozdrawiamy!
pyszny pomysł :)
a rabarbar cały czas widuję na okolicznym bazarku, więc sezon jak widać się wydłużył :)
Prześlij komentarz