Wstaję rano jeszcze przed budzikiem, przesuwam psa i idę do kuchni.
Włączam piekarnik, wypakowuję zmywarkę. Gdy w garnuszku rozpuszcza się
masło, trę skórkę z cytryny, odmierzam masło, mąkę i cukier. Przecieram
oczy i wpijam pierwszy łyk kawy. Krótkie poszukiwania za papilotkami.
Mieszam w miskach. Piekę muffinki, które B zabierze ze sobą po południu
idąc realizować swój urodzinowy prezent.
Na chwilę zza chmur wychodzi słońce.
Mam ostatnio smaka na cytrynę - żółty, świeży, ostry i letni smak.
Wyciskam sok na lemoniadę, trę skórkę na wędzonego łososia i dodaję go
do kremu z czosnku i tego z fety. Robię lemon curd i zajadam go z białym
serem. I robię muffinki jogurtowo-cytrynowe na urodziny B.
Słodkie, nie za słodkie, wyraźnie cytrynowe z lekkim smakiem jogurtu. Idealne w dniu pieczenia jak to muffinki. Dobrze łączą się z herbatą lub kawą z mlekiem, do kompotu z rabarbaru też by pasowały. Już po zjedzeniu pomyślałam, że mogłam pokryć każdą muffinkę kremem z mascarpone z dodatkiem lemon curd.
Muffiny cytrynowe
Źródło: Kwestia Smaku za Magdą Gessler.
Aby wyszło 12 muffinek podwoiłam składniki
Składniki
150 g mąki
3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
60 g cukru
mała szczypta soli
1 łyżka startej skórki z cytryny
1/2 torebki cukru waniliowego
1 jajko
100 ml kefiru (nie miałam kefiru i zastąpiłam go jogurtem rozcieńczonym 2 łyżkami soku z cytryny)
55 g masła
Dekoracja: smażona w cukrze skórka cytrynowa, cukier puder, gwiazdki z lukru
Dodatki: śmietana, powidła z owoców egzotycznych lub dżem cytrynowy, lemon curd.
Przygotowanie:
Do jednej miseczki wsypuję mąkę, proszek do pieczenia, cukier, sól, skórkę z cytryny i cukier waniliowy. W drugiej łączę jajko z kefirem oraz roztopionym i ostudzonym masłem, przelewam do miseczki z mąką. Mieszam, ale delikatnie i niezbyt dokładnie. Ciasto powinno pozostać grudkowate, w przeciwnym razie muffiny będą zbite i twarde.
Ciasto przekładam do wysmarowanych masłem foremek (lub najlepiej do papilotek w formie na muffiny). Piekę przez 15 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni.
Foremki powoli wyjmuję z piekarnika, a po kilku minutach muffiny przekładam z foremek na talerz.
Smacznego!
4 komentarze:
Dziękuję za wytęsknione cytrynowe smaki i za poranne "przesuwanie psa", pozdrawiam
Dorota-baczna obserwatorka, do dziś anonimowa;-)
Wstajesz przed budzikiem? No szacun! :)
Mufki fajne. Myślisz, że mak do tego też by pasował?
OldMagicWoman - proszę bardzo i witamy byłego anonima :)
Oczko - zdarza się, gdy motywacja jest wystarczająca :) Mak? myślę, że by pasował a na pewno ślicznie wyglądał.Skórka z cytryny albo kandyzowany imbir też by pasował :)
Również czasami robiłam muffinki o smaku cytryny i faktycznie są one niezłe. Jednak jak wiem to moja rodzina najbardziej zajada się muffinkami czekoladowymi https://wkuchnizwedlem.wedel.pl/przepis/muffinki-czekoladowe-z-cukierkami-z-mieszanki-wedlowskiej/ i tym bardziej jeżeli jeszcze mają one cukierki z mieszanki wedlowskiej.
Prześlij komentarz