Co tam, że nadkładam drogi, "stracony" czas odbije sobie w trakcie przygotowywania obiado-kolacji.
Szparagi jadłam już wcześniej, ale to w zeszłym roku wpadłam w uzależnienie. Okazało się, że najbardziej lubię je gdy są ugotowane al'dente i podane z małą ilością dodatków. Ich kształt, smak, "chrupkość" i miękkość podbiły moje serce i nie mogę przestać. A w dodatku są takie proste w przygotowaniu.
Pierwsza potrawa z wiosennych szparagów jest prosta, prosta i przepyszna.
Szparagi z jajkiem. W zeszłym roku królowało jajko sadzone, albo omlety ze szparagami (o nich też będzie, ale później), w tym roku odważyłam się razem z Panem Michelem Roux przygotować jajka w koszulkach. I tu moje zaskoczenie - dlaczego uważałam, że to trudne? Przecież to proste i w dodatku nie wymaga jakiś większych zdolności manualnych. Spróbowałam raz i na razie się nie skończy.
Szparagi z jajkami w koszulkach i parmezanem
Składniki:
na 2 osoby
1 pęczek szparagów
2 albo 4 jajka /w zależności czy jesteśmy bardzo głodni/
3 łyżki białego octu winnego
ser parmezam, może być pecorino
sól, pieprz
rondel, garnek do gotowania na parze i łyżka cedzakowa.
Przygotowanie (sposób na jajka zaczerpnięty od Michela Roux)
- Zaczynamy od napełnienia głębokiego rondla nieosoloną wodą do wysokości ok. 10 cm. Dodajemy 3 łyżki octu winnego i doprowadzamy do wrzenia.
- Gdy woda się gotuje, przygotowujemy szparagi - płuczemy i odcinamy twarde końcówki i obieramy do 2/3 wysokości. Wkładamy do garnka/koszyczka do gotowania na parze i gotujemy aż będą al'dente (około 5 minut).
- W czasie gdy szparagi się gotują przygotowujemy jajka w koszulkach.
- Woda powinna się już zagotować. Rozbijamy po jednym jajku do niewielkiej miseczki i delikatnie wlewamy do wody w miejscu największego wrzenia /to ważne, woda musi porządnie bulgotać/. Pomagałam sobie łyżką obracając jaja, nie tworzyły się wtedy takie frędzle z białka. Gotujemy 1,5 minuty. Jajko wyjmujemy za pomocą łyżki cedzakowej i sprawdzamy czy jest gotowe delikatnie naciskając. Delikatnie osuszamy*.
- Układamy na talerzu szparagi, posypujemy solą, pieprzem i wiórkami parmezanu /można też polać odrobiną roztopionego masła/. Na szparagach układamy jajko, posypujemy je odrobiną parmezanu i podajemy.
Cała operacja nie zajmuje 10 minut, najwięcej czasu mija nam na czekaniu aż zagotuje się woda w garnkach.
Smacznego!
* Gotowanie szparagów i jajek udało mi się zakończyć niemal równocześnie. Ja podawałam jajka od razu, tylko po delikatnym ich osuszeniu. Jeśli chcemy podać je później, to gotowe jajka przekładamy do miski z mocno schłodzoną wodą i odstawiamy na 10 minut. Jajka można przygotować wcześniej i przechowywać w lodówce do dwóch dni. Aby je odgrzać, wrzucamy je do miski z wrzątkiem na 30 sekund.
8 komentarzy:
naprawdę tak na nie czekasz? :-)
chyba i ja powinnam się poddac temu szparagowemu szaleństwu..
czekam, ale dopiero od zeszłego roku. Wcześniej mogły być, a mogło ich nie być. Coś mi się w głowie poprzestawiało i tak zostało. Aże zostało to dobrze, bo to są obiady 10 minutowe :)
U mnie też już pierwsze szparagi miały miejsce. A Twoje wyglądają bardzo apetycznie, chyba czas na drugą odsłonę szparagów w tym roku. Miłego dnia.
to tez bedzie moja pierwsza potrawa ze szparagow! :-) jajka w koszulce sa banalnie proste wlasnie za sprawa pana R.! a Twoje zdjecia utwierdzaja mnie, ze pokocham szparagi na pewno! :-)
uwielbiam szparagi !!! jem je od lat co roku zawsze w wielkich ilościach w sumie jak tylko zaczyna się okres "szparagowy " królują na stole ...mniam mniam .
Nawet uczenie się ich uprawy na zajęciach z warzywnictwa było dla mnie przyjemnością ;)
Uwielbiam szparagi w takim zestawie! A w zdjęciach się zakochałam!
Pozdrawiam!
Ja również czekam z niecierpliwością na sezon szparagowy. Jak się zaczynają, trwa u mnie nieprzerwany festiwal tego warzywa. Chętnie wypróbuję Twój przepis, szczególnie, że mam wielką słabość do jajek w koszulkach. Pozdrawiam.
Mniam:) A jakie zdrowe?:)
Prześlij komentarz