Dostałam lina - świeżego, wspaniałego, gotowego do przygotowania. Pamiętacie, Monika jakiś czas temu też dostała lina i szukała na niego pomysłu. Dokonałam tych samych poszukiwań co i ona. Z badań tych wyszło, że lina można: usmażyć, podać w śmietanie, ewentualnie w śmietanie z grzybami albo w galarecie. Rozszerzyłam więc moje poszukiwania uznając, że lin to prawie jak karp, więc szukałam przepisów na karpia, które można zaadoptować na lina.
Trwało to chwilkę, ale znalazłam zupę rybną autorstwa Asi z Kwestii Smaku.
Jak tylko zobaczyłam zdjęcie i przeczytałam przepis wiedziałam, że to jest to :)
Zupa jest delikatna, smak ryby jest akurat, dzięki czemu przekonała do siebie nawet największych przeciwników ryby, zachwyciła moja mamę, oczarowała mnie.
W zimne i deszczowe dni zeszłego tygodnia rozgrzewała mnie i stawiała na nogi. Mojego lina było więcej niż podawał przepis, podwoiłam więc ilość składników. Dzięki temu zupy wystarczyło na dłużej i przez dodatkowe dwa dni w pracy miałam pożywny i rozgrzewający posiłek. I trzeba Asi po raz kolejny przyznać rację - następnego dnia zupa jest jeszcze lepsza :)
I jeszcze, to jest zupa dla tych co się boją rybnych zup - że trudne, że zupa w rybie, ale jak to?, że nie lubią. Jak spróbują to polubią :)
Zupa rybna
przepis Kwestia Smaku
Składniki
6 szklanek wody
włoszczyzna: 1 marchewka, 1 pietruszka, 1 mała cebula, kawałeczek selera, 1/4 pora, gałązka natki pietruszki
1/3 szklanki białego wina*
po 4 ziarenka ziela angielskiego i czarnego pieprzu, 2 listki laurowe
2 dzwonka karpia ze skórką, po około 150 g każde **
8 - 9 łyżek gęstego przecieru pomidorowego z kartonika
2 plasterki cytryny
sól, świeżo zmielony czarny pieprz
gałązka świeżego rozmarynu
Przygotowanie:
Zagotować wodę, włożyć umytą włoszczyznę: obraną marchewkę, pietruszkę, cebulę, selera, pora i natkę pietruszki. Posolić i gotować przez 15 - 20 minut, aż warzywa będą miękkie. Wyjąć je łyżką cedzakową z wywaru i pokroić w słupki, odłożyć (cebulę i natkę można wyrzucić).Do wywaru z jarzyn wlać wino, dodać ziele angielskie, pieprz w ziarenkach, listki laurowe oraz włożyć umyte dzwonka ryby. Gotować na wolnym ogniu przez 10 - 15 minut, aż ryba będzie ugotowana. Pod koniec dodać przecier pomidorowy i plasterki cytryny. Zupę doprawić solą i świeżo zmielonym czarnym pieprzem. Włożyć gałązkę rozmarynu i warzywa pokrojone w słupki. Następnie zupę podgrzać i podawać od razu lub schłodzić i przechowywać w lodówce. Zupa najlepsza jest następnego dnia.
Smacznego!
* Pomijając wino, albo i nie może to być zupa II fazy Dukana. Jeśli się mylę - dajcie znać. Przypis Marty
** Karpia z powodzeniem można zastąpić inną rybą, np. łososiem, linem czy szczupakiem. Przypis Asi
P.S. Jeszcze raz dziękuję za prezent :]
8 komentarzy:
pamiętam, że w dzieciństwie jakoś częściej w naszym Domu był lin. od wielu lat już go nie ma, w zasadzie to nawet nie wiem dlaczego. i zupy rybnej.. też dawno nie było.
No lin to mi się rzeczywiście głównie ze śmietaną kojarzy, ale taką zupką to ja bym absolutnie nie wzgardziła :)
Asieja u mnie też były liny i inne ryby słodkowodne w domu. Tata wędkarz nie pozwalał na "bezrybie". Teraz są rzadziej, a szkoda.
Tilianara - to zapraszam :)
Mam dzikiego łososia w lodówce, może go przerobię na zupę?
Może być pyszna :)
mi chodzi po głowie kolejna zupa tym razem prawdziwa ucha rybna :)
Bardzo fajny przepis myślę, że warto go wysłać wraz ze zdjęciem na konkurs kulinarny na stronie www.kpryba.pl i wygrać książkę z przepisami
Wygląda to super. Pozdrawiam.
Oj już dawno nie miałem okazji jeść zupy rybnej i na pewno w niedługim czasie sobie ją przygotuję. Jak na ten moment to również bardzo chętnie wykonuję zapiekanego łososia z przepisu https://mowisalmon.pl/przepisy/zapiekany-losos-w-musztardowo-miodowej-marynacie-z-salatka-z-fasolki-szparagowej-i-smazona-gruszka-z-tymiankiem/ który za każdym razem wychodzi smaczniejszy.
Prześlij komentarz