wtorek, 27 kwietnia 2010

Po daniu głównym czas na deser ... babeczki z wiśniami

Oj tak, bardzo mile wspominam wspólnie spędzoną sobotę. I chociaż ten dzień nie należał dla ogółu do najweselszych, ja dzięki tym chwilą spędzonym w gronie najbliższych i kochanych mi ludzi mam ciepłe wspomnienia.

Tak jak pisała Marta, oprócz głównego dania na stół trafił też deser. Poszukiwania na jego przepis trwały kilka dni! Niestety nie znalazłyśmy nic odpowiedniego, więc trochę eksperymentowałyśmy i inspirowałyśmy się kilkoma przepisami. A mowa o Paju Wiśniowym podawanym wieki temu w Cafe Brama :)))) Już nie pamiętam czy był to okres liceum, czy może pierwsze lata studiów ... w każdym bądź razie był to czas, gdzie przy kawałku Wiśniowego Paja podawanego na ciepło z sosem waniliowym oraz przy kubku ciepłego spienionego mleka, na miękkich czerwonych skórzanych kanapach ważyły się losy mniejszych i większych miłostek, podejmowane były ważne i mniej ważne decyzje życiowe, zaczynałyśmy być "dorosłe" (choć chyba do dziś do końca nimi jeszcze nie jesteśmy) :) Ale wracając do Paja ...

Miał być Paj, a w końcu wyszły babeczki z wiśniami, albo jak kto woli mini tarty wiśniowe. Podane na ciepło, z sosem waniliowym ... jak wtedy ...

Z podanego przepisu wyszło 8 większych babeczek.



Składniki na ciasto:

300g mąki
100g miałkiego cukru
1 łyżeczka soli (wg uznania)
175g masła

3-4 łyżki zimnej wody


Składniki ma masę wiśniową:

0,5kg wydrylowanych wiśni (u nas mrożone + garść czarnej porzeczki)
75 g cukru brązowego
60 g cukru białego
30 g mączki kukurydzianej lub mąki ziemniaczanej
15 g masła
1 łyżeczka zapachu migdałowego

płatki migdałów do posypania




Przygotowanie:


W misce mieszamy mąkę z solą. Następnie skrawamy do miski kawałki zimnego masła. Ucieramy je palcami w mące, aż powstaną zacierki. Dodajemy cukier. Zagniatamy ciasto, w razie potrzeby dodajemy po łyżce wody, by ciasto nabrało elastycznej formy. Formujemy kulę, owijamy folią spożywczą i wkładamy na ok 1 godzinę do lodówki.

W tym czasie przygotowujemy wiśniowe nadzienie. W rondelku łączymy oba cukry, mączkę kukurydzianą i 250 ml płynu (odsączonego soku z wiśni + wody). Podgrzewamy na małym ogniu ciągle mieszając aż masa zgęstnieje i zagotuje się. Dodajemy masło i zapach waniliowy, wsypujemy wiśnie, gotujemy ok 3 minut i odstawiamy do wystygnięcia.



Piekarnik nastawiamy na 180 stopni (bez termoobiegu). Wyjmujemy ciasto z lodówki. 1/4 porcji odcinamy i wkładamy ponownie do schłodzenia ... będzie nam potrzebna na kruszonkę. Z pozostałego ciasta wygniatamy na grubość 0,5cm foremki uprzednio wysmarowane masłem (proponuję obsypać je jeszcze bułką tartą, ponieważ nam niestety nie chciały babeczki wyjść z foremek po upieczeniu). Nakłuwamy ciasto widelcem i wstawiamy na 5 minut do piekarnika (do momentu delikatnego zarumienienia się).



Lekko przestudzone babeczki wypełniamy wiśniowym nadzieniem, posypujemy kruszonką z pozostałego ciasta i dekorujemy płatkami migdałów. Ponownie wstawiamy do piekarnika i pieczemy 15-20 minut w tej samej temperaturze. Po wyjęciu pozostawić do delikatnego przestygnięcia. Podajemy letnie koniecznie z ciepłym sosem waniliowym.



Smacznego!

5 komentarzy:

wiosenka27 pisze...

Cudne babeczki:)

cooking Marta pisze...

Wyborny przepis :)

cozerka pisze...

rany, jakie to było dobre :)

a zaczęłyśmy chyba w liceum i ciągnęłyśmy jeszcze w czasie studiów. W Cafe Brama piłam po raz pierwszy latte macchiato :)
To były takie piękne czasy.

Tilianara pisze...

Ojejciu, ale to kusi - te babeczki polewane sosem to musiał być smakołyk :)

Anonimowy pisze...

witma, wygladaja cudownie, ale co to za sos - nie widzę jak go zrobić ????

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...