Miała być babka pomarańczowa z kardamonem, ale okazało się, że mój ulubiony domownik ma bardzo precyzyjne wymagania co do tego ciasta - nie cytrusowa, bez rodzynek, bez alkoholu, najlepiej taka jaką pamięta z lat dziecinnych itd.... Niezdolna do odtworzenia smaku Jego dzieciństwa* zmieniłam front i zaczęłam szukać zupełnie innego przepisu.
Wyglądając przez okno i zdecydowałam się, że musi być ciepło, sycąco, nie za słodko, trochę pikantnie, najlepiej coś w stylu marchewkowego. I znalazłam u Asi z Kwestii Smaku - Dyniowe kwadraty z białą czekoladą.
Ciasto jest rozgrzewające, pyszne i powala zapachem. Wchodzi na moją listę ulubionych ciast.
Dyniowe kwadraty korzenne
/oryginał u Asi a poniżej przepis z moimi mikro zmianami/
Składniki:
1 szklanka mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka cynamonu w proszku
1/2 łyżeczki imbiru w proszku
1 szklanka drobno startego miąższu dyni
3/4 szklanki brązowego cukru /u mnie ciemny cukier muscovado/
1/3 szklanki roztopionego masła
1 jajko
1 - 2 łyżki tartego świeżego imbiru
1 i 1/4 łyżeczki ekstraktu z wanilii
3/4 szklanki orzechów włoskich, posiekanych i zrumienionych na patelni /u mnie pistacje/
Polewa:
3 łyżki śmietanki kremówki
100 g białej czekolady /u mnie czekolada deserowa/
oraz: forma na ciasto - 20 x 20 cm, wysmarowana masłem /u mnie tortownica o średnicy 23 cm/
Przygotowanie:
Piekarnik nagrzewamy do 175 stopni. Mieszamy przesianą mąkę, proszek do pieczenia, sól, imbir i cynamon w proszku.W drugiej misce miksujemy dynię, brązowy cukier, masło, jajko, imbir i 1 łyżeczkę ekstraktu z wanilii. Do masy dodajemy mąkę oraz 1/2 szklanki orzechów. Ciasto wykładamy do przygotowanej formy i pieczemy przez około 35 - 40 minut (sprawdzamy patyczkiem; po wyjęciu z ciasta powinien być suchy) /moje ciasto piekło się 30 minut ale blaszka była większa a ciasto cieńsze/.
Ciasto odkładamy aby przestygło
Gotujemy śmietankę, odstawiamy z ognia, dodajemy kosteczki czekolady i pozostałe 1/4 łyżeczki wanilii. Mieszamy aż czekolada się rozpuści.
Przestudzoną i gęstszą masą polewamy ciasto. Posypujemy resztą orzechów.
Załapujemy się z dynią na ostatni dzień Korzennego Tygodnia
* nie dam za wygraną w tym temacie i babkę zrobię, ale muszę najpierw przeprowadzić wywiad środowiskowy i dowiedzieć się jakie dokładnie babki (ekhmmm.... ) domownik lubi :D
3 komentarze:
Ciasto faktycznie brzmi i wyglada niesamowicie!
No i trzymam kciuki za babke :)
Moj maz niestety tez ma podobny 'problem' i trudno mu czasem sprecyzowac o jaka potrawe konkretnie mu chodzi ;)
Pozdrawiam!
ciasto przepyszne i dokładnie takie jakie lubię :D
z mojego mężczyzny problem polega na tym, że on dokładnie wie czego chce a właściwie wie czego nie chce :D cóż poradzić...trzeba piec :D
Wygląda obłędnie:)
Prześlij komentarz