czyli szybka kolacja bądź obiad.
Po wczorajszym robieniu sushi zostało nam trochę pieczonego łososia - pachnącego sosem sojowym i lepkiego od sosu mirin. W lodówce znalazła się rukola. Nie było wyjścia - musi być sałatka na obiad. Kluczowy okazał się sos - kremowy a jednocześnie świeży. Dodatek wasabi sprawił, że sos był ostry /ale bez przesady/ i ładnie pachniał chrzanem.
Podaje przybliżone proporcje. Proponuję smakować i sprawdzać kiedy osiągniemy optimum smakowe. Łosoś w zależności jak jest pieczony może być bardziej mdły bądź ostry/wyrazisty. Nasz był dość wyrazisty, więc majonez w sosie nie przeszkadzał. Do łososia łagodniejszego w smaku dodałabym bardziej kwaskowaty i ostrzejszy sos - zmniejszyła ilość majonezu lub go pominęła, ewentualnie dodała więcej soku z cytryny.
Sałatka z łososiem i kremowym sosem z wasabi
Składniki:
Rukola
Łosoś /u nas był pieczony wg tego przepisu -> łosoś w mirin i sosie sojowym/
Dressing
4 łyżki jogurtu
2 łyżeczki majonezu
1/2 łyżeczki soku z cytryny /można więcej, można mniej zależy od tego jak kwaskowaty był jogurt/
1 łyżeczka wasabi /można więcej, można mniej - jest to kwestią smaku/
Przygotowanie:
Składniki dressingu mieszamy. Na talerzu układamy rukolę, łososia /porozrywanego na mniejsze kawałki/ Polewamy wszystko sosem i zajadamy :)
Smacznego!
3 komentarze:
bardzo pysznie brzmi i wyglada,na pewno ten dodatek wasabi dodal extra smaczku jej :)
Pozdrawiam :)
O tak, łoś i pieprzna rukola to doskonały obiadek :) Stęskniłam się za tą rybką. Chyba niedługo będzie trzeba tez ją upiec.
Jak już tu do Ciebie zajrzałam to nie mogę się oprzeć i muszę dodać parę słów od siebie, bardzo podoba mi się ta sałatka, lubię łososia w sałatkach, więc Twoja propozycja bardzo ale to bardzo mi przypadła mi do gustu:)Pozdrawiam.:)
Prześlij komentarz