Sakiewki z ciasta francuskiego miały swoją premierę latem. Robiłam je ze szpinakiem, truskawkami, papryką i cebulą, serem, brokułami, rabarbarem, cukinią i pewnie w jeszcze kilku odsłonach. Idealnie sprawdzały się na imprezie w wersji wytrawnej i słodkiej.
Dziś były w wersji jesiennej z jabłkami, migdałami i przyprawą orientalną. Serdecznie zapraszam, szczególnie, że ON powiedział - PYSZNE biorąc kolejną jabłkową sakiewkę :)
Sakiewki z jabłkami i migdałami
Składniki na 16 sakiewek:
- Opakowanie ciasta francuskiego
- 5 jabłek (u mnie reneta szara i złota)
- 2-3 łyżki cukru trzcinowego
- 1 łyżka masła
- 2 łyżki przyprawy orientalnej /można zastąpić przyprawą piernikową, cynamonem, imbirem itp/
- 50 g płatków migdałowych.
Foremka na muffinki + masło do wysmarowania blaszki
Przygotowanie:
Obieramy jabłka, kroimy na plasterki albo w kostkę. Na patelni rozgrzewamy masło i wrzucamy jabłka. Posypujemy je cukrem, migdałami i przyprawami. Mieszamy i czekamy aż jabłka pokryją się cukrem i przyprawami. Jabłka się trochę rozpadną, ale nie powinny zamienić się w papkę. Odstawiamy aby przestygły.
Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.
W tym czasie rozmrożone ciasto francuskie delikatnie wałkujemy i przecinamy tak aby powstało 16 takich samych kwadratów /w zależności od wymiarów ciasta, wielkości naszych foremek na muffinki może ich wyjść mniej lub więcej/ . Otwory muffinkowe smarujemy delikatnie masłem i wkładamy do nich nasze płaty ciasta /powinny wystawać trochę za krawędź foremki/. Następnie do każdego otworu wkładamy jabłka (do pełna) i posypujemy pozostałymi migdałami. Wystające rogi ciasta zawijamy do środka /trochę przykrywają farsz/.
Tak przygotowaną formę wkładamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika (środkowa półka) i pieczemy około 20 minut aż ciasto delikatnie urośnie i ładnie się zarumieni.
Upieczone sakiewki pozostawiamy na chwilę w foremce aby przestygły (trudno wyjmuje się gorące). Przestygnięte wykładany na talerz albo na kratkę.
Smacznego!
6 komentarzy:
smakowicie ... :)
Ale bogate te sakieweczeki :) w dodatku tak smakowicie :) Podoba mi się ta przyprawa, szczególnie te płatki róż :)
ta przyprawa jest niesamowita...do potraw wytrawnych, słodkich...i jak pachnie :D
sakiewki miałam dziś na śniadanie...mniam!
Wcięłabym takie sakieweczki. Po prostu czuję ich cudowny zapach, który musi się rozchodzić po pieczeniu!
Pozdrawiam,
Zay
pachną jak ciepło...masło, jabłka i to "coś" z przyprawy :D
takie zawroty głowy to ja lubię najbardziej :-)
Prześlij komentarz