wtorek, 17 listopada 2009

Sakiewki z ciasta francuskiego..

czyli jabłkowy zawrót głowy.
Sakiewki z ciasta francuskiego miały swoją premierę latem. Robiłam je ze szpinakiem, truskawkami, papryką i cebulą, serem, brokułami, rabarbarem, cukinią i pewnie w jeszcze kilku odsłonach. Idealnie sprawdzały się na imprezie w wersji wytrawnej i słodkiej.

Dziś były w wersji jesiennej z jabłkami, migdałami i przyprawą orientalną. Serdecznie zapraszam, szczególnie, że ON powiedział - PYSZNE biorąc kolejną jabłkową sakiewkę :)


Sakiewki z jabłkami i migdałami

Składniki na 16 sakiewek:
  • Opakowanie ciasta francuskiego
  • 5 jabłek (u mnie reneta szara i złota)
  • 2-3 łyżki cukru trzcinowego
  • 1 łyżka masła
  • 2 łyżki przyprawy orientalnej /można zastąpić przyprawą piernikową, cynamonem, imbirem itp/
  • 50 g płatków migdałowych.

Foremka na muffinki + masło do wysmarowania blaszki

Przygotowanie:
Obieramy jabłka, kroimy na plasterki albo w kostkę. Na patelni rozgrzewamy masło i wrzucamy jabłka. Posypujemy je cukrem, migdałami i przyprawami. Mieszamy i czekamy aż jabłka pokryją się cukrem i przyprawami. Jabłka się trochę rozpadną, ale nie powinny zamienić się w papkę. Odstawiamy aby przestygły.

Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni.

W tym czasie rozmrożone ciasto francuskie delikatnie wałkujemy i przecinamy tak aby powstało 16 takich samych kwadratów /w zależności od wymiarów ciasta, wielkości naszych foremek na muffinki może ich wyjść mniej lub więcej/ . Otwory muffinkowe smarujemy delikatnie masłem i wkładamy do nich nasze płaty ciasta /powinny wystawać trochę za krawędź foremki/. Następnie do każdego otworu wkładamy jabłka (do pełna) i posypujemy pozostałymi migdałami. Wystające rogi ciasta zawijamy do środka /trochę przykrywają farsz/.

Tak przygotowaną formę wkładamy do rozgrzanego do 200 stopni piekarnika (środkowa półka) i pieczemy około 20 minut aż ciasto delikatnie urośnie i ładnie się zarumieni.

Upieczone sakiewki pozostawiamy na chwilę w foremce aby przestygły (trudno wyjmuje się gorące). Przestygnięte wykładany na talerz albo na kratkę.

Smacznego!

6 komentarzy:

grabiszka pisze...

smakowicie ... :)

Tilianara pisze...

Ale bogate te sakieweczeki :) w dodatku tak smakowicie :) Podoba mi się ta przyprawa, szczególnie te płatki róż :)

cozerka pisze...

ta przyprawa jest niesamowita...do potraw wytrawnych, słodkich...i jak pachnie :D

sakiewki miałam dziś na śniadanie...mniam!

Anonimowy pisze...

Wcięłabym takie sakieweczki. Po prostu czuję ich cudowny zapach, który musi się rozchodzić po pieczeniu!

Pozdrawiam,
Zay

cozerka pisze...

pachną jak ciepło...masło, jabłka i to "coś" z przyprawy :D

asieja pisze...

takie zawroty głowy to ja lubię najbardziej :-)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...