Miałam ochotę na chleb pszenny na zakwasie pszennym. Oczywiście musiał być prosty i bez dodatków. Przeglądając różne strony znalazłam w końcu chleb, którego potrzebowałam. Mój wybór padł na Podstawowy chleb na zakwasie z Piekarni Tatter a na później zostawiłam sobie Pain de Campagne też z tej piekarni. Obydwa przepisy wydrukowałam, zaniosłam ze sobą do kuchni i rozpoczęłam pracę. Połączyłam składniki na chleb podstawowy, odeszłam na chwilę od stołu, zakręciłam się, coś przestawiłam i wzięłam się za wyrabianie ciasta metodą Bertineta, która to należy do przepisu na Pain de Campagne. Jak zaczęłam wyrabiać tak już do końca postępowałam zgodnie z drugim przepisem.
Moją pomyłkę odkryłam dopiero po wrzucaniu chleba do pieca przy układaniu kartek z przepisami. Mogło nie wyjść a wyszło i to przepysznie. Chleb znikną w oka mgnieniu z białym serem, wędliną, do gulaszu i do dżemu.
Podaję przepis na Pain de Campagne a po szczegóły dotyczące Podstawowego chleba pszennego odsyłam do Tatter.
Moją pomyłkę odkryłam dopiero po wrzucaniu chleba do pieca przy układaniu kartek z przepisami. Mogło nie wyjść a wyszło i to przepysznie. Chleb znikną w oka mgnieniu z białym serem, wędliną, do gulaszu i do dżemu.Podaję przepis na Pain de Campagne a po szczegóły dotyczące Podstawowego chleba pszennego odsyłam do Tatter.
200g aktywnego zaczynu zakwasowego, pszennego (wykonanego metoda 3stopniowa)
325g letniej wody
450g bialej pszennej maki chlebowej
30g pszennej maki razowej
1 1/2 lyzeczki soli
Sposób postępowania
Zaczyn połączyć z woda w dużej misce. Dodać mąki i sól, wymieszać dokładnie.
Ciasto wyłożyć na stół i wyrabiać metoda Bertineta (idealna dla ciast o luźnej konsystencji), aż będzie gładkie i elastyczne.
Zostawić do wyrośnięcia szczelnie przykryte folia kuchenna na ok. 2 1/2 godziny (w zależności od wigoru zaczynu etap ten możne trwać nawet 6 godzin). W tym czasie ciasto złożyć 2 razy.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stół, odgazować i ukształtować kule. Zostawić w koszu do ponownego wyrosniecia na 2 godziny (2-6 godzin) w temperaturze pokojowej lub na noc w lodowce w temp. 4C. /mój wyrastał w durszlaku wyłożonym ściereczką i obsypanym mąką przez całą noc/.
Po tym czasie bochenek nacinamy i przekładamy na rozgrzany kamień /piekłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenie/, do naparowanego pieca, rozgrzanego do 250C. Temperature natychmiast zmniejszamy do 230C i pieczemy 30-35 minut.
Ciasto wyłożyć na stół i wyrabiać metoda Bertineta (idealna dla ciast o luźnej konsystencji), aż będzie gładkie i elastyczne.
Zostawić do wyrośnięcia szczelnie przykryte folia kuchenna na ok. 2 1/2 godziny (w zależności od wigoru zaczynu etap ten możne trwać nawet 6 godzin). W tym czasie ciasto złożyć 2 razy.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stół, odgazować i ukształtować kule. Zostawić w koszu do ponownego wyrosniecia na 2 godziny (2-6 godzin) w temperaturze pokojowej lub na noc w lodowce w temp. 4C. /mój wyrastał w durszlaku wyłożonym ściereczką i obsypanym mąką przez całą noc/.
Po tym czasie bochenek nacinamy i przekładamy na rozgrzany kamień /piekłam na blasze wyłożonej papierem do pieczenie/, do naparowanego pieca, rozgrzanego do 250C. Temperature natychmiast zmniejszamy do 230C i pieczemy 30-35 minut.
Smacznego i odwagi!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz