Ten smakołyk powalił moich domowników na łopatki. Lekkość ciasta drożdżowego, i intensywność zapachu cytryn ... niebo w gębie :)
Początkowo przepis wydawał mi się na dość skomplikowany, ale to mylne wrażenie. Ciasto robi się szybko i przyjemnie.
Składniki:
2 i 3/4 (350g) szklanki mąki
1/4 (50g) szklanki cukru
7g drożdży suchych (lub 25g świeżych)
szczypta soli
1/3 szklanki mleka
55 g masła
1/4 szklanki wody
1 i 1/2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
2 duże jajka
Cytrynowa posypka:
1/2 szklanki cukru (można dać trochę mniej)
3 łyżki otartej skorki z cytryny (z 3 cytryn)
1 łyżka otartej skórki z pomarańczy
Ponadto:
55g rozpuszczonego masła
Na początek odmierzamy dwie szklanki mąki, mieszamy je z cukrem, drożdżami i solą w misce. W rondelku podgrzewamy mleko z masłem, aż masło się rozpuści. Następnie zdejmujemy z palnika, dodajemy wodę i odstawiamy do przestygnięcia. Do ostygniętego mleka dodajemy wanilie, a następnie wlewamy do miski z mąką. Całość wyrabiamy mikserem dodając po kolei po jednym jajku. Na koniec dodajemy następne 1/2 szklanki mąki i jeszcze chwilkę wyrabiamy ciasto, aż będzie miękkie i gładkie.
Gotowe ciasto przekładamy na posypaną mąką stolnicę i wyrabiamy ręcznie kilka minut, podsypując ewentualnie pozostałą mąką. Efektem końcowym powinno być ciasto miękkie i elastyczne, nie przyklejające się do rąk. Przekładamy je do miski, przykrywamy ściereczką i zostawiamy w ciepłym miejscu na 1 godzinę, aż podwoi swoją objętość.
Ciasto rośnie, a my bierzemy się za przygotowanie cytrynowej posypki. W tym celu starte skórki cytryny i pomarańczy mieszamy z cukrem. W rondelku rozpuszczamy masło i pozostawiamy do ostygnięcia. I tyle ... proste, prawda:)
Przygotowujemy foremkę keksową (najlepiej o wymiarach 22cm x 12cm), i wysmarowujemy ją masłem lub wykładamy papierem do pieczenia.
Wyrośnięte ciasto przekładamy na stolnicę i rozwałkowujemy na prostokąt o wymiarach 50cm x 30cm. Cały placek smarujemy roztopionym masłem i kroimy na 5 poprzecznych pasów (30cm x 10cm).
Na pierwszym pasie rozsypujemy 1,5 łyżki mieszanki cukru ze skórkami, przykrywamy drugim i tak dalej, kończąc na ostatnim pasie posypanym mieszanką.
Ułożone pasy kroimy w poprzek na 6 równych części (10cm x 5cm) i układamy je na sztorc w keksówce. Zostawmy trochę luźnego miejsca po bokach, by ciasto mogło wyrosnąć. Przykrywamy ściereczką i zostawiamy do ponownego wyrośnięcia na około 45 - 60 minut.
Do rozgrzanego do 180ºC pieca, wkładamy nasze wyrośnięte ciasto i pieczemy około 30 minut, aż ładnie się zrumieni na wierzchu. Po wyjęciu przestudzamy w formie ok 15 minut. Najlepiej smakuje jeszcze ciepłe ...
Smacznego :)
1 komentarz:
Kocham to ciasto! Obecnie jest moim ulubionym...Właśnie rośnie w cieple na tarasie i czeka aż tym razem przełożę je makiem. A nuż się uda ;-)
Prześlij komentarz